Moje cudeńko a raczej Kwiat Imbiru wyrosło jeszcze przed dniami majowymi, pomyślałam wyrosło jako eksperyment to zrobimy zagadkę i przekonamy się czy ktoś będzie w stanie odgadnąć. Zaznaczę że nikt z bliskich mi osób nie wpadł, że to Kwiat Imbiru. Zawziętość i upór w zgadywaniu miała niesamowita osóbka pod pseudonimem Margit po malutkiej podpowiedzi kuchennej udało jej się odgadnąć.....pomysłów na moje cudo było aż 14:) Poniżej przedstawie na co stawiała Marit:)
Korzeń zazwyczaj u mnie funkcjonuje jako zdrowy środek odkażający, walczący z zarazkami, pomagający na gardło, oraz działa rozgrzewająco ( obrany korzeń pokrojony+woda+cytryna+ pomarańcze + goździki -gotujemy około 20 min, pijemy zawsze ciepłe,miód na końcu dosładzamy) idealna aromatyczna mikstura......
Korzeń mojego cuda był kupiony w przeciętnym warzywniaku, nawet po części zaczął się psuć , kawałek został odkrojony i włożony do ziemi po około 3-4 tygodniach kiełkował, jednak Pan Google podpowiada że wyrastać może nawet do pół roku, a odmian jest naprawdę dużo , sama nie odnalazłam identycznego okazu.
W życiu bym nie wpadła na to, że to imbir. Rewelacyjnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńGdyby mój tato nie zasadził też bym nie wpadła w życiu:)
Usuńa po jakim czasie od posadzenia ci zakwitł???
OdpowiedzUsuńMiędzy 3-4 tygodnie ....ale piszą że wszystko może trwać do 6 miesięcy
OdpowiedzUsuń