sobota, 17 maja 2014

Wygrana

Wygrana....

Moje cudeńko a raczej Kwiat Imbiru wyrosło jeszcze przed dniami majowymi, pomyślałam wyrosło jako eksperyment to zrobimy zagadkę i przekonamy się czy ktoś będzie w stanie odgadnąć. Zaznaczę że nikt z bliskich mi osób nie wpadł, że to Kwiat Imbiru. Zawziętość i upór w zgadywaniu miała niesamowita osóbka pod pseudonimem Margit  po malutkiej podpowiedzi kuchennej udało jej się odgadnąć.....pomysłów na moje cudo było aż 14:) Poniżej przedstawie na co stawiała Marit:)

Korzeń zazwyczaj u mnie funkcjonuje jako zdrowy środek odkażający,  walczący z zarazkami, pomagający na gardło, oraz działa rozgrzewająco ( obrany korzeń  pokrojony+woda+cytryna+  pomarańcze + goździki -gotujemy około 20 min, pijemy zawsze ciepłe,miód na końcu dosładzamy) idealna aromatyczna mikstura......

 Korzeń  mojego cuda był kupiony w przeciętnym warzywniaku, nawet po części zaczął się psuć , kawałek został odkrojony i włożony do ziemi   po około 3-4 tygodniach kiełkował, jednak  Pan Google podpowiada że wyrastać może nawet do pół roku, a odmian jest naprawdę dużo , sama nie odnalazłam  identycznego okazu.  



























4 komentarze:

  1. W życiu bym nie wpadła na to, że to imbir. Rewelacyjnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a po jakim czasie od posadzenia ci zakwitł???

    OdpowiedzUsuń
  3. Między 3-4 tygodnie ....ale piszą że wszystko może trwać do 6 miesięcy

    OdpowiedzUsuń